Na pewno wiele razy zastanawialiście się jak to się dzieje, że na zdjęciach pożywienia wyostrzona malina smakowicie wyróżnia się na tle delikatnie rozmytej reszty tortu... obróbka?
W takich przypadkach nic
nie zastąpi dobrego obiektywu. Fotografia kulinarna wymaga zarówno
uniwersalnej, standardowej optyki jak i specjalistycznych obiektywów do
zadań specjalnych. Poszukując idealnego musicie wziąć pod uwagę
możliwości waszego aparatu, czy posiada wbudowaną lampę błyskową, i czy
sprawdza się przy słabym oświetleniu.
Obiektywy dzielą się na zmiennoogniskowe i stałoogniskowe.
Obiektywy zmiennoogniskowe czyli te, które posiadają zoom. Są to obiektywy uniwersalne, dzięki nim możecie regulować odległość między aparatem a fotografowanym przedmiotem. Ich minusem jest to, że nie sprawdzają się przy słabym oświetleniu. W tym wypadku uratuje nas stabilny statyw i lampa błyskowa.
Kolejnym typem są obiektywy stałoogniskowe, czyli te nie posiadające zoomu. Nazywane inaczej „portretowymi” doskonale nadają się zarówno do fotografii reportażowej, portretowej, do fotografowania wnętrz oraz fotografii kulinarnej.
Plusem tego typu obiektywów jest możliwość pracy w trudnych warunkach oświetleniowych. Nie musimy wówczas dodatkowo doświetlać kadru i używać lampy błyskowej.
Obiektywy stałoogniskowe są uwielbiane przez fotografów ze względu na małą głębię ostrości, czyli możliwość rozmycia tła, tak jak w przypadku naszego tortu z malinami.
Istnieją też obiektywy do zadań specjalnych takie jak macro, bardzo przydatny przy fotografii kulinarnej, głównie za sprawą tego, że możemy bardzo blisko podejść do fotografowanej potrawy i uchwycić jej detale.
Powyżej przedstawiłam, niektóre możliwości wyboru obiektywu do fotografii kulinarnej, ja postawiłam na obiektyw standardowy, stałoogniskowy 50 mm f/1.4 pozwala mi on zarówno na fotografowanie potraw jak i zdjęcia reportażowe i dokumentalne.
Aniu, przesliczne robisz zdjęcia. Takie mi się podobają, bo są bardzo proste a jednocześnie przemyślane. Lubię prostotę i minimalizm ale trafność dodatków. Też cenię obiektywy ze stałą ogniskową. też mam 50-tkę, ale przyznam, że nie osiągam takiej żylety jak ty. Zastanawiam się czy jest to kwestia body. Czy masz przypiętą 50-tkę do pełnej klatki?
OdpowiedzUsuńHej, tak to pełna klatka. Oglądam twoje foty i oglądam... i wydaje mi się, że jedyna różnica polega na odbiciu światła. Dużo mi pomaga oglądanie magazynów, książek i blogów, niekoniecznie tych kulinarnych ale też np. florystycznych. Pozdrawiam :)
UsuńSuper, dziękuję za informację :) Może to jest kwestia odbicia światła, wciąż uczę się je kontrolować. Raczej działam na dziennym. Odnośnie sztucznego oświetlenia też pewnie będę miała pytania, ale muszę jeszcze dojrzeć do tematu :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi florystycznymi magazynami i blogami :) Bo rzeczywiście i w jednym i drugim przypadku o sukcesie decyduje odpowiedni wybór faktur i kolorów :) A pytałam o obiekty, bo tez własnie mam 50-tke, ale nie na pełnej klatce i jednak jest dla mnie trochę za wąski. Choć z drugiej strony już się przyzwyczaiłam, choć rozważam 35.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witam, właśnie zakupiłam aparat z pełną klatką i mam pytanie czy powinnam zakupić szkło do pełnej klatki czy wystarczy mi szkło 35mm 1.8 DX, mam również 50 mm 1.8 D i 85mm 3.5 DX, czy może do fotografii kulinarnej powinnam zakupić obiektyw FX ?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za odpowiedź:-)
ps. uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia:-)
Pozdrawiam
Cześć, ja pracuje na Canonie i większość obiektywów stałoogniskowych, z których korzystałam pasują zarówno do pełnej klatki jak i do amatorskich rodzajów matrycy. Generalnie obiektywy dedykowane do pełnej klatki mają lepszą jakość, są bardziej kompatybilne i przy tym niestety kosztowne, ja cały czas pracuje na starych szkłach i nie narzekam.
UsuńBardzo dziękuję Ci za odpowiedź:-), nawet nie wiesz jak się cieszę, że te zdjęcia które robisz, robisz właśnie obiektywami dx bo ja się trochę wykosztowałam i muszę odłożyć na fx:-). A teraz wiem, że spokojnie mogę używać swoich dotychczasowych szkieł:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)